Konkurs „Mój pomysł na biznes w Hajnówce” rozstrzygnięty
Gabriel chciałby produkować bezalkoholowe wino ze składników pochodzących z Puszczy Białowieskiej, Weronika oferować fizjoterapię i masaż w domu pacjenta, a Weronika i Oliwia stworzyć klimatyczne miejsce do spotkań dla młodzieży. Takie pomysły mają laureaci. Przed nimi jeszcze ukończenie szkoły, ale potem, kto wie? Możliwe, że to właśnie oni powiększą grono hajnowskich przedsiębiorców.
Celem konkursu było bowiem wzbudzenie w młodych ludziach postawy przedsiębiorczej oraz przekonania, że żeby realizować się zawodowo, nie trzeba wyjeżdżać z Hajnówki. Konkurs był skierowany do uczniów II i III klas szkół średnich i spotkał się ze sporym zainteresowaniem. W sumie wzięły w nim udział 24 osoby – uczniowie Zespołu Szkół Zawodowych oraz I i II LO w Hajnówce. Niektórzy pracowali w grupach, inni zaś indywidualnie, a w efekcie powstało 13 biznesplanów. Poprzedziły je szkolenia w zakresie kwestii formalno-prawnych związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, marketingu, finansów oraz spotkania z przedsiębiorcami.
O tym, jakie pomysły mieli uczniowie, przeczytacie tutaj.
Uroczyste rozstrzygnięcie konkursu „Mój pomysł na biznes w Hajnówce” odbyło się w miniony czwartek (15.12) w Hajnowskim Domu Kultury.
Dziękuję wam, że zechcieliście przyjąć zaproszenie na nasz konkurs. Pomysł na biznes można realizować w każdym miejscu, co można tu zaobserwować. Są wśród nas młodzi biznesmeni, którzy kiedyś, tak jak wy, mieli swój pomysł. Mam nadzieję, że wasze pomysły w przyszłości zaowocują tak samo pozytywnie, jak przedsiębiorców, którzy są tu obecni na sali.
Przedsięwzięcie odbyło się w ramach projektu „Hajnówka OdNowa – Zielona Transformacja”, a organizacji podjęła się Podlaska Fundacja Rozwoju Regionalnego.
Bardzo się cieszę, że fundacja może być częścią waszego ambitnego projektu, który ma sprawić, że Hajnówka stanie się miejscem, gdzie w przyszłości zechcecie zostać.
Hajnowscy przedsiębiorcy wsparli młodzież
Powstanie biznesplanów nie byłoby możliwe, gdyby nie wsparcie nauczycieli, jakie otrzymali młodzi. Szczególne podziękowania odebrali Anna Lasota, wicedyrektor w Zespole Szkół Zawodowych w Hajnówce oraz dwóch nauczycieli koordynatorów – Natalia Kotrys z ZSZ oraz Michał Juszczuk, który pomagał uczestnikom z I i II LO.
Swoją wiedzą i doświadczeniem podzielili się z młodymi hajnowscy przedsiębiorcy. W warsztatach z uczestnikami wzięli udział Agata Łuksza, właścicielka Pracowni Bobra, graficzka i rysowniczka, Stefan Bedkowski, właściciel Centro-Bud, firmy oferującej materiały budowlane oraz Kamil Andrejuk, właściciel Linare, firmy produkującej beton architektoniczny.
Zaskoczyło nas, jak trafione były pomysły uczestników. Oni tu żyją, rozmawiają ze sobą, wiedzą, czego im brakuje, dlatego ich pomysły były „w punkt”.
Mnie z kolei mile zaskoczyło, że oni w wieku kilkunastu lat mają takie pomysły. Ja mając 17, 18 lat tak nie myślałem. Myślałem raczej o tym, na jakie pójść studnia, a nie że kiedykolwiek założę firmę i będę zatrudniał ludzi.
Przedsiębiorcy opowiadali młodzieży o blaskach i cieniach związanych z prowadzeniem własnej działalności, jak przezwyciężyć opory przed byciem „na swoim”, jak w kryzysie gospodarczym szukać dobrych stron i szans na rozwój.
Uwierzcie w to, że macie coś do zaoferowania światu, bo nam, już podczas tych spotkań, daliście bardzo dużo inspiracji i dobrej energii.
W konkursie przewidziano nagrody za trzy miejsca (I – 3 tys. zł, II – 2 tys. zł, III – 1 tys. zł) oraz nagrodę specjalną dla zwycięzcy głosowania internautów (1 tys. zł).
Oto laureaci konkursu:
pomysły przyniosło życie
Pomysł duetu z I LO nazywa się WiO, czyli Wiśnie i Okruszki. To nazwa czytelnio-kawiarni, którą dziewczyny chciałyby otworzyć w mieście. Byłoby to miejsce, gdzie można poczytać, napić się dobrej kawy i zjeść kawałek ciasta, np. marcinka. Odbywałyby się tutaj również spotkania autorskie. Skąd taki pomysł?
Bo nie ma takiego miejsca w Hajnówce, młodzież nie ma tutaj co robić. Chciałybyśmy wprowadzić w mieście jakieś urozmaicenie, zaproponować coś młodzieży. Nie spodziewałyśmy się aż tylu głosów internautów. Jesteśmy bardzo wdzięczne wszystkim, którzy na nas głosowali.
Weronika Sadowska, laureatka II miejsca, zaproponowała z kolei usługę z zakresu zdrowia. MiR to masaż i rehabilitacja z dojazdem do pacjenta. Żeby zamówić usługę, wystarczy zadzwonić. To oferta dla osób, które nie chcą czekać w kolejkach do fizjoterapeutów i potrzebują szybkiej pomocy.
„Szczerba”, zwycięski biznesplan, to firma produkująca napoje regionalne, a konkretnie wino, ze składników pochodzących z Puszczy Białowieskiej.
Pomysł wziął się z bardzo prostego powodu, mianowicie mój tato produkuje na własny użytek takie domowe wino i wszyscy goście, którzy do nas przychodzili i próbowali tego wina, za każdym razem pytali, czy gdzieś je można kupić, jak je zdobyć. Stąd się wziął pomysł. Pomyślałem, że warto byłoby go rozpropagować, a możliwe, że w przyszłości osiągnąć sukces biznesowy.
Jego zdaniem konkurs to drobny krok, by spróbować zatrzymać młodzież w Hajnówce, sprawić, by miasto się rozwijało.
Specjalne wyróżnienia uczestnikom przyznali także przedsiębiorcy. Do tego grona weszli:
- Oliwia Fedorów i Wiktoria Płuciennik, czyli Wiśnie i Okruszki
- Gabriela Olesiuk z Zespołu Szkół Zawodowych w Hajnówce, czyli Planeta Zwierząt (hotel dla zwierząt)
- Gabriel Szczerba, czyli „Szczerba” (regionalne napoje bezalkoholowe)
- Weronika Sadowska, czyli MiR (masaż i rehabilitacja)
- Franciszek Borkowski, czyli Borkowski LTD (trener osobisty).
Wyróżniliśmy projekty, które wydały nam się najbardziej realistyczne, takie, które są najmniej ryzykowne dla osób dopiero startujących w biznesie, a jednocześnie wypełniają niszę na rynku.
Gdybym szukał możliwości zainwestowania pieniędzy, produkcja wina regionalnego i hotel dla zwierząt są pomysłami, które by mnie zainteresowały
Zarabiać można w Hajnówce - Wystarczy dostęp do internetu
O tym, dlaczego warto zostać w Hajnówce i zrobić tutaj biznes, opowiadał młodym ludziom wyjątkowy gość. Był nim Adam Zdanowicz z Białegostoku, założyciel marki MAD Bicycles. Na scenę wjechał jednym ze swoich wyjątkowych rowerów i z miejsca porwał publiczność. Dziś jego marka jest znana na świecie, a rowery u niego zamawiają gwiazdy. Jednak dziesięć lat temu startował podobnie jak ci młodzi ludzi, biorąc udział w konkursie ogłoszonym przez Podlaską Fundację Rozwoju Regionalnego.
Dziesięć lat temu nie miałem nic. Mówiąc „nic” mam na myśli, że ojciec mnie wpuścił do garażu, gdzie myszy biegały przy ścianach – opowiadał. – Dostałem spawarkę i zacząłem robić pierwszy nowy rower. Żeby być dobrym w tym, co się robi, czyli zdobyć stopień mistrzowski w jakiejkolwiek dziedzinie, trzeba to robić co najmniej przez dziesięć tysięcy godzin.
Adam Zdanowicz przyznał, że pracował nawet dłużej. Ponieważ widział sens w tym, co robi. Praca była jego pasją, hobby, i tak jest do dzisiaj.
Będąc w Hajnówce, wcale nie jesteście gorsi. Macie nawet lepiej niż ci, co są w Warszawie czy innych dużych miastach, bo tam jest ciągły wyścig szczurów – stwierdził. – Macie dostęp do Internetu i to jest wasz klucz do zarabiania pieniędzy. Moi klienci są w Internecie. Możecie mieszkać pod dębem i nie jesteście gorsi. Tutaj macie święty spokój i czas, by zaplanować to, kim chcecie być.
Pierwsza edycja konkursu „Mój pomysł na biznes” za nami. W przyszłym roku, także w ramach funduszy norweskich, odbędzie się kolejna. Zachęcamy młodzież do zbierania pomysłów.